3
Kurtyna w górę!
No i stało się. Wczorajszego wieczora (nie)oficjalnie swoje podwoje otworzył Teatr Królewski pod kierownictwem Pana Szerewpa Loona. Teatr (póki co jednego aktora) w ramach podsycenia naszych apetytów zaprezentował monolog z dramatu "Łaknąć" Sary Kane. Muszę przyznać, że to moja ulubiona sztuka i w napięciu wyczekiwałam interpretacji Szerewpa. Była nieco... zaskakująca. Ale może zbyt przesiąknięta jestem tą sztuką? Może podchodzę do niej zbyt emocjonalnie? Parę razy zdarzyło mi się poczuć ukłucie zazdrości o tekst. Że to ten Pan, a nie ja!
Troszkę zbiła mnie z tropu dekoracja. Zdjęcie kobiety (o której Pan Reżyser wypowiadał się wyjątkowo zagadkowo). Ciekawe, ile osób na sali zadawało sobie pytanie "kim ona jest?" tracąc koncentrację i gubiąc fragmenty tekstu. Może tylko ja.
Po zakończonym spektaklu (całkiem pokaźna) widownia jakoś nie chciała opuścić Teatru. Mój kolega Literat, Pablo Oliveira, postanowił zafundować wszystkim dodatkową rozrywkę. Sadysta zmusił mnie i wykończonego już Szerewpa do odczytania jego najnowszego opowiadania pt. "Miłość"! I za to go kochamy! Na temat interpretacji się nie wypowiem, bo niestety nie występowałam w roli obserwatora. Poczytacie sobie na jakimś innym blogu.
Reakcja publiczności na samo opowiadanie była bardzo entuzjastyczna. Autor został zasypany lawiną pytań, na które odpowiadał głosem Ayumi. Skończyło się toto uroczą dyskusją o roli obu płci we współczesnym świecie. Podobno gwiazdy, które kiedyś były pretekstem do romantycznych spotkań i w które wpatrywaliśmy się w przerwach między jednym a drugim przeciągłym spojrzeniem i westchnieniem, teraz sprawiają, że za nic nie potrafimy się dogadać! Krzepiące, nie ma co.
Szczęśliwie doczekaliśmy północy i ogłoszenia wyników wyborów do Rządu Tymczasowego Polskiej Republiki. Oto wyniki głosowania:
6 - Agata Bedrosian
43 - Madelaine Sautereau
34 - WoodPaker Barbosa
12 - MaxJames Chemistry
12 - Matchius Oh
Z ramienia Królowej do rządu wejdą Lincoln Beck i Jacek Shuftan. I tu znów przypomina mi się zdanie o ciekawostce polityczno-biologicznej, jaką jest członek z ramienia wysunięty na czoło. Jakoś nie straciło jeszcze uroku.
Szanowny Rząd, zamiast od razu brać się żwawo do roboty, zaległ pod drzewem. Wytłumaczmy to tak, że puściła adrenalinka związana z oczekiwaniem na wyniki i Państwu się padło. Czekamy niecierpliwie na Konstytucję.
Koniec i bomba, kto nie był ten trąba!